Wycieczka do Europejskiego Centrum Bajki im. Koziołka Matołka w Pacanowie

      Możliwość komentowania Wycieczka do Europejskiego Centrum Bajki im. Koziołka Matołka w Pacanowie została wyłączona

Uczniowie klas I, II i III byli na wycieczce w Europejskim Centrum Bajki w Pacanowie. Pacanów to niewielkie miasteczko, które zyskało rozgłos za przyczyną przygód Koziołka Matołka opisanych przez Kornela Makuszyńskiego. Rezolutny Koziołek Matołek przeżył niezwykłe przygody poszukując po całym świecie Pacanowa, gdzie „tak sprytni są kowale, że umieją podkuć kozy, by chodziły w pełnej chwale”. Po przybyciu na miejsce, najpierw udaliśmy do Kina „Szkatułka” na godzinny seans filmowy a potem do Krainy Baśni. Pośrednikami między światem bajki a rzeczywistością byli przewodnicy: Dzwoneczek, Czerwony Kapturek i Królewna Śnieżka. Nasza wyprawa zaczęła się w Bajkowym Przedpokoju, gdzie zostaliśmy automatycznie przeniesieni do świata magii – wszyscy zostali pomniejszeni! Na Zaczarowanym Dworcu Koziołka Matołka czuliśmy się jak w prawdziwej poczekalni – na interaktywnej mapie Europy szukaliśmy miejsc zamieszkania różnych baśniowych stworzeń. Zaczarowany Pociąg zabrał nas do Czarodziejskiego Ogrodu, gdzie znów staliśmy się mali. Pośród magicznych roślin znaleźliśmy „gadające kamienie” i śpiącą Calineczkę. Po przeżyciu wielu przygód trafiliśmy do strefy Bajki Polskiej. Na parawanowej ścianie szukaliśmy postaci z polskich bajek. Byliśmy w dziupli wielkiego pnia, następnie wędrowaliśmy wzdłuż Skał Strachu, gdzie czaił się groźny smok. Przez Zaczarowaną Bramę weszliśmy do Skarbnicy Bajek – tajemniczego miejsca, gdzie w szklanych kulach można oglądać sceny z różnych baśni. Jest to prawdziwie magiczne miejsce.

Następnie udaliśmy się na warsztaty „Wybuchowa nauka”. Były to doświadczenia z użyciem ciekłego azotu, w czasie których dowiedzieliśmy się, jak można wykorzystać naukę w życiu codziennym. Poznaliśmy odpowiedzi na wiele pytań, np. Czy bananem można przybijać gwoździe? Czy ciekły azot, to ten sam azot, którym oddychamy? Co się stanie z napompowanym balonikiem zanurzonym w ciekłym azocie? Jedliśmy lody zrobione z wykorzystaniem ciekłego azotu. Na koniec uczestniczyliśmy w „wielkim wybuchu”. Były to niezapomniane przeżycia! Pełni wrażeń udaliśmy się do restauracji na pyszną pizzę i sok. Nie zabrakło też lodów.

Wróciliśmy do domu późnym wieczorem, zmęczeni, ale bardzo zadowoleni!